WYCIECZKA  DO  ŚWINOUJŚCIA

         W dniu 21 maja 2016 roku członkowie Koła nr 10 im. Ziemi Wałeckiej Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, członkowie Klubu Współpracy Międzynarodowej w Wałczu oraz Ich rodziny, przyjaciele i znajomi  wzięli udział w zorganizowanej wycieczce do Świnoujścia. Razem było nas 35 osób.

         Po bardzo sprawnym zebraniu uczestników o godz. 7.00 wyjechaliśmy z Wałcza. Po wyjechaniu poza granice miasta głos zagrał Prezes Koła nr 10 Witold Kowalski:

        "Witam Państwa bardzo serdecznie. Cieszę się, że wycieczka nasza doszła do skutku. Widzę tu same znajome twarze, więc jestem pewien, że każdy z nas będzie się dobrze czuł w tym towarzystwie. Organizatorem wycieczki jest Kolega Andrzej Wierzba, który w ubiegłym roku ukończył studia na kierunku "Turystyka i Rekreacja" i po obronie pracy dyplomowej uzyskał tytuł magistra o specjalności "Gospodarka turystyczna". Teraz jak widzicie zdobyte wiadomości wykorzystuje w praktyce. W tej organizowanej wycieczce pomaga Andrzejowi kolega ppłk Grzegorz Rutkowski.

         Ja ze swej strony życzę Państwu mile spędzonego czasu, resztę dopowie organizator."

     
 

 
     

Kolega Andrzej Wierzba zabierając głos powiedział:

       "Witam Państwa również serdecznie!  Na wstępie chciałbym podziękować za punktualne przybycie, dzięki temu wyjechaliśmy z Wałcza według planu. W trakcie  przejazdu do Świnoujścia planujemy dwie krótkie przerwy: jedną w  m. Recz,  a drugą w  m. Szczecin.

         Według naszego planu od godz. 11-tej powinniśmy  zwiedzać Fort Gerharda. W trakcie będę Państwa informował o dalszych punktach zwiedzania. 

         Obiad jest zaplanowany w Międzyzdrojach w godz. 14.30 - 15.30.

Autokarem z PKS Wałcz, kieruje pan Dariusz Michalik, którego prosimy o bezpieczny przejazd.  Życzę Państwu dużo miłych wrażeń."

             
       
             
       
             
       
             

         Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy był Fort Gerharda, znany także jako Fort Wschodni, to jeden z czterech fortów obronnych Twierdzy Świnoujście. Należy do jednych z najlepiej zachowanych nabrzeżnych fortów pruskich w Europie. Położony jest na wyspie Wolin, we wschodniej części Świnoujścia, w dzielnicy Warszów, w pobliżu latarni morskiej.

         
     
         
     
         

Przed rozpoczęciem zwiedzania Fortu kilka ważnych uwag przekazuje przewodnik.

Przewodnikami są studenci przebrani w pruskie mundury.

         
     
         
     
         

         Fort Gerharda jest jednym z niewielu w Europie żywych muzeów, gdzie turyści mogą na chwilę przenieść się w czasie! I na własnej skórze poczuć smak służby wojskowej.

         Turyści zwiedzają fortecę pod opieką „podłego” i oczywiście umundurowanego pruskiego żołdaka. W czasie marszu po terenie i wnętrzach Fortu zwiedzający poznają jego historię, przechodząc kilka prób, które sprawdzą czy kandydat nadaje się do wojskowej służby!

         
     
         
     
         

Jedną z atrakcji w Forcie jest stado kóz, wśród nich szczególnie zwraca na siebie uwagę koziołek imieniem "JASIU", który szybko zaprzyjaźnia się ze zwiedzającymi.

         
     
         
     
         

         W 2001 roku fort został wydzierżawiony przez fascynatów, którzy na jego terenie prowadzą różne ciekawe inicjatywy związane z tzw. żywą historią. Również od 2004 roku Fort Gerharda jest siedzibą grupy rekonstrukcyjnej 34 Pułku Fizilierów im. Królowej Szwedzkiej Victorii.

             
       
             
             

Po próbach "ODWAGI" i "CIEMNOŚCI" na zakończenie przeszkolenia wojskowego

odbywa się pasowanie na żołnierza twierdzy.

         
     
         
     
         
     
         
     
         
     
         

Od 2001 roku w forcie ma swoją siedzibę Muzeum Obrony Wybrzeża.

         
     
         
     
         
  Oszklone gabloty ze sprzętem uzbrojenia.  
         

Na terenie Fortu znajduje sie punkt z pamiątkami, który obsługuje pani w stroju sanitariuszki pruskiej armii.

     
 

 
     
 

Państwo Małgorzata i Maciej Smirnow zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie z sanitariuszką.

 
     

Na zakończenie zwiedzania jeszcze jedna atrakcja, a mianowicie wystrzał z historycznej armaty umieszczonej na wzniesieniu.

         
     
         
  Po armatnim wystrzale ten "podły" żołdak, który nas przez prawie godzinę szkolił podziękował za zdyscyplinowanie i życzył dalszych wrażeń przy zwiedzaniu "Podziemnego Miasta".  
         
         
     
         
         
     
         
  Przy wyjściu p. Maria Kuśmierek zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z wartownikiem Fortu.  
         
         

Zbliżamy  się  do  "Podziemnego  Miasta"

     
 

 
     
 

Od lewej: Andrzej Wierzba, Maciej i Małgorzata Smirnow, Grzegorz Rutkowski, Janusz  Szmiłyk. W tle widoczny Mieczysław Fryza.

 
     
     
 

 
     
 

 

 
     

         Przed Biurem Przepustek powitał nas przewodnik - żołnierz w umundurowaniu Piechoty Morskiej z lat 50-tych XX wieku rozpoczynając słowami: Żołnierz Piechoty Morskiej (lata 50-te XX w.) z miotaczem ognia przy podstawie niemieckiego radaru z czasów II wojny światowej.

              "Obywatelki i Obywatele! Dowódca Podziemnego Miasta wzywa na szkolenie!

W Świnoujściu - na wyspie Wolin - znajduje się obiekt militarny, którego tajemnica przez lata była pilnie strzeżona - udamy się tam a w trakcie zwiedzania zapoznam z historią tego miejsca..."

     
 

 
     
 

Udajemy się do zwiedzania pomieszczeń Podziemnego Miasta.

 
     

         Historia Podziemnego Miasta rozpoczyna się w latach 30-tych XX wieku. By skutecznie bronić bazy Kriegsmarine, niemieckie dowództwo postanowiło wybudować baterię artylerii nabrzeżnej,  która  miała  być wyposażona w działa kalibru 150 mm, lufy długie na 6 metrów raziły cele oddalone na 15 kilometrów. Widoczne stanowisko takiego działa ( prawe dolne zdjęcie). Budowę  rozpoczęto w 1936  roku. Od 1941 roku  w Baterii Vineta szkolili się artylerzyści lądowi Kriegsmarine. W marcu 1945 roku bateria wspierała ogniem oddziały niemieckie broniące przesmyku  Dziwnów - Dziwnówek. Obiekty opuszczono w kwietniu 1945 roku  po  wysadzeniu  zamków  armat.

             
           

             
             

         W schronie takim były pomieszczenia dla żołnierzy, pomieszczenie sanitarne, magazyny: żywnościowy, amunicji, toalety, prysznice i inne. Sercem kompleksu był schron dowodzenia, który miał bardzo grube mury i jako jedyny składał się z dwóch kondygnacji. Na jego szczycie znajdowały się osłonięte pancerzami przyrządy optyczne.

             
       
             
             
       
             
             

         W latach 50-tych XX wieku postanowiono baterię przekształcić w zapasowe stanowisko dowodzenia dla najwyższych władz wojskowych polskiej armii. Do pierwszej dużej modernizacji doszło najprawdopodobniej około 1955 roku. Największa przebudowa miała miejsce w1965 roku. Wszystkie pomieszczenia Baterii Vineta wyremontowano i przygotowano do nowych funkcji - stanowiska dowodzenia obrony przeciwdesantowej zachodniego wybrzeża. Wszystkie schrony połączono kilometrem podziemnych tuneli.

             
 

     
             
             

         Zmodernizowano także wyposażenie schronów lokując w nich kolejno: centralę telefoniczną, radiowe centrum odbiorcze, kasyno, obiekt obrony przeciwchemicznej. Powstało w pełni  autonomiczne  "podziemne miasto".

         Kompleks miał służyć jako Zapasowe Stanowisko Dowodzenia Dowódcy Frontu Polskiego  (Nadmorskiego).

             
       
             
             

         Z podziemnych sal miano dowodzić lądowaniem jednostek LWP w Skandynawii. Atak miało poprzedzić uderzenie jądrowe z Podziemnego Miasta. Atak miał być koordynowany ze schronu dowodzenia - najcenniejszego obiektu i serca kompleksu. Znajduje się tu wypełniona  mapami sala operacyjna, a żeby się do niej dostać trzeba pokonać pięć sztuk drzwi - te ostatnie ważą tonę. W schronie znajduje się także tzw. "bańka", czyli kabina zabezpieczająca przed podsłuchem  i "salonka" z osobną łazienką, czyli pokój dowódcy.

             
       
             

      W latach 80-tych XX wieku obiekt stał się Zapasowym Stanowiskiem Dowodzenia Dowódcy Marynarki Wojennej, a później Stanowiskiem Dowodzenia Dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. O tajnym stanowisku dowodzenia wiedzieli tylko nieliczni, głównie  najwyżsi rangą oficerowie. Była to jedna z pilnie strzeżonych tajemnic okresu "zimnej  wojny". Umocnienia wizytował i kierował z nich ćwiczeniami m.in. generał Wojciech Jaruzelski w 1980 roku. Ostatnimi ćwiczeniami w których kompleks uczestniczył, były manewry "Pirania" w 1995 roku

Po zwiedzeniu pomieszczeń Podziemnego Miasta udaliśmy się zwiedzić Latarnię Morską w Świnoujściu. Przejeżdżając mogliśmy podziwiać terminal LNG w Świnoujściu określany popularnie gazoportem.

         
     
         
     
         
     
         
         

         Latarnia Morska w Świnoujściu jest najwyższą latarnią naszego wybrzeża i jedną z najwyższych w świecie. Wybudowana została w latach 1854-1857 i pierwszy raz zaświeciła 1 grudnia 1857 roku. Wysokość latarni 68 m, zasięg światła 25 Mm (ok. 46,3 km).W latach 1902-1903 przeprowadzono kapitalny remont wieży. Kolejny remont, który objął całą budowlę, tzn. wieżę z przyległymi do niej dwukondygnacyjnymi budynkami, przeprowadzono w latach 1998-2000. Latarnia została udostępniona do zwiedzania 5 sierpnia 2000 roku.

         
     
         
     
         
  Kto zdecydował się na wejście mógł podziwiać z góry piękne widoki.  
         
         
     
         
  Widok z latarni na Fort Gerharda i rurociągi gazoportu w Świnoujściu.   Widok z latarni na terminal LNG w Świnoujściu, popularnie określany jako gazoport.  
     

 

 

Według naszego planu wycieczki nadszedł czas na obiad w Międzyzdrojach.

Jak widać z poniższych zdjęć uczestnikom apetyt dopisuje.

         
         
     
         
     
         

Organizator skorygował plan wycieczki i ku uciesze wszystkich uczestników, po zjedzonym obiedzie, zrobił przerwę na spacer nad morzem w Międzyzdrojach.

     
 

 
     
 

Kolega Andrzej poinformował, że spotykamy się w tym samym miejscu za godzinę -
"Proszę być punktualnie gdyż autokar nie może tu długo parkować."

 
     
     
 

 
     
 

Wszyscy dziarsko udali się w stronę mola w Międzyzdrojach.
... i piękne widoki z mola.

 
     
         
     
         
 

Naszego fotoreportera Henryka zainteresowały piękne zieleńce i alejki z ławeczkami do wypoczynku w Parku Zdrojowym im. Fryderyka Chopina w Międzyzdrojach...
... i piękne widoki z mola.

 
         
     
         
  Był czas na pamiątkowe zdjęcia na molo.  
         
     
         
  Henryk Wlaź.   Maria Kuśmierek i Małgorzata Smirnow.  
         
         
     
 

 
     
 

Od lewej: Witold i Janina Kowalscy, Marek i Barbara Kowalscy, Ewa i Ignacy  Milcowie.

 
     
     
 

 
     
 

Chciałoby się jeszcze pospacerować, niestety czas się kończy, trzeba wracać.
Paweł Kuśmierek, Jan  Kuśmierek, Maria Kuśmierek, Małgorzata Smirnow.

 
     
     
 

 
     
 

Kierowca autokaru pan Dariusz Michalik zadowolony z dyscypliny uczestników:
"To co panie Andrzeju wszyscy już są to możemy ruszać w dalszą drogę."

 
     

Następnym punktem naszego zwiedzania było  MUZEUM  BRONI  V-3.

            Umiejscowione w bunkrze, gdzie były składowane pociski V3, tajnej broni niemieckiej. To właśnie tu w Zalesiu pod Międzyzdrojami na doświadczalnym poligonie powstało najdłuższe na świecie działo (130 m długości) - ostatnia nadzieja Hitlera - V3. W pobliżu bunkra znajdują się pozostałości stanowisk ogniowych tych pocisków.

         
     
         
         
         
     
 

 
     
 

 

 
     

Przed wejściem do środka przewodnik p. Piotr Nogala przekazał nam kilka istotnych wiadomości o istniejącym Muzeum, które działa od 2004 roku.

         
     
         
         
         

W Muzeum jest zgromadzonych dużo ciekawostek militarnych, które miały zmienić tok wojny.

         
     
         
         
         

Przewodnik p. Piotr Nogala z wielką pasją opowiada o znajdujących się tu zbiorach.

Jak widać na zdjęciach zainteresowanie zwiedzających jest duże.

         
     
         
  Można dotknąć i przymierzyć się do eksponatu.  
         

Ostatnim miejscem naszej wycieczki było  WZGÓRZE ZIELONKA  (81 m n. p m.) 

położone w m. Lubin oddalonej ok. 5 km od Międzyzdrojów.

         Na szczycie wzgórza znajduje się punkt widokowy, który jest jedynym miejscem w Polsce skąd widać jednocześnie Deltę Wsteczną rzeki Świny, Zalew Szczeciński, wody Jeziora Wicko Wielkie oraz Morze Bałtyckie.

         Widoczny jest także malowniczo położony Lubin a w oddali Świnoujście. Przy dobrej pogodzie widać niemieckie miasteczko Ahlbeck leżące tuż za Świnoujściem.

         Na zdjęciu widoczne obszary wyspiarskie Świny zaliczane są do tzw. „europejskich ostoi ptaków”, stanowiąc tym samym jeden z ważnych faunistycznie obszarów Wolińskiego Parku Narodowego.

         
     
         
         
         

                                               

     
 

 
     
 

Pamiątkowe zdjęcie uczestników wycieczki na Wzgórzu Zielonka.

 
     

Po kawie i ciasteczkach uczestnikom nie chciało się odjeżdżać z tego urokliwego miejsca.

         
     
         
     
         
     
         
     
         
     
         
     
         

Każdemu z nas to miejsce się podobało, można by jeszcze posiedzieć i popatrzeć na piękne widoki, ale organizator przypomina, że nadszedł czas powrotu.

     
 

 
     
 

Główny organizator naszej wycieczki Andrzej Wierzba dokupił jeszcze na wszelki wypadek kilka butelek napojów orzeźwiających na drogę powrotną.

 
     

W drodze powrotnej kolega Grzegorz rozdał uczestnikom wycieczki małe kubeczki a następnie napełnił je zgodnie z życzeniem, ale przeważnie życzeniem była "ŻURAWINÓWKA".

         
     
         
         
         

         Kilka kilometrów przed Wałczem głos zabrał uczestnik naszej wycieczki a zarazem Prezes Koła nr 10 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, który powiedział:

         "Zabrałem głos na początku naszej wycieczki, wypada również powiedzieć kilka słów na jej zakończenie. Otóż sami Państwo widzicie, że na naszych wycieczkach nie ma nudy, jest wszystko perfekcyjnie zorganizowane. Mimo napiętego czasu organizator wycieczki, nasz młody magister "Gospodarki turystycznej" Andrzej Wierzba znalazł czas, abyśmy mogli pospacerować na molo w Międzyzdrojach, a następnie odpocząć w przepięknym miejscu jakim jest Wzgórze Zielonka.

         Dziękujemy Ci Andrzej za to brawami. Jednocześnie dziękuję koledze Grzesiowi za udzielenie niezbędnej pomocy Andrzejowi i oczywiście za wspaniale podaną "ŻURAWINÓWKĘ" celem wzniesienia toastu za "MIŁE TOWARZYSTWO!". Dziękuję wszystkim uczestnikom naszej wycieczki i do spotkania na następnej."

 Na zakończenie zabrał głos organizator, który powiedział:

         "Szanowni Państwo!  Kolega Witold powiedział już wszystko na temat naszej wycieczki. Ja ze swej strony dziękuję Państwu za zdyscyplinowanie i wyrozumiałość, bo jednak nie wszystko można dokładnie przewidzieć i trzeba pewne korekty wprowadzać. Dziękuję Tobie Grzegorz za udzieloną pomoc.

         Szczególne słowa podziękowania należą się naszemu kierowcy p. Dariuszowi Michalikowi, z którym jazda jest przyjemnością. Dziękuję p. Darku, a od uczestników proszę przyjęć drobny upominek. Jeszcze raz wszystkim Państwu dziękuję.

 

Materiał zebrał i opracował: Grzegorz Rutkowski;

Zdjęcia:  Henryk Wlaź, Grzegorz Rutkowski, Jerzy Chojnacki, Maciej Smirnow.