Pułkownik inżynier
Włodzimierz AUGUSTYNOWICZ

Dowódca 2 Brygady Łączności w Wałczu

w latach 1978 - 1989.

 

    Urodził się 4 października 1933 roku w Ciechanowie.

W 1952 roku ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego w Mławie i kroki swoje skierował do Wojskowej Akademii Technicznej  w Warszawie na Wydział Łączności, którą ukończył w 1956 roku i został mianowany do stopnia podporucznika.

Swą służbę wojskową rozpoczął w 7 Pułku Łączności w Bydgoszczy jako Szef Węzła Przewoźnego klasy „A”,  od listopada 1956 roku do października 1959 roku pełni obowiązki inżyniera batalionu dowodzenia.

Od 22 października 1959 roku przyjmuje obowiązki zastępcy Szefa Łączności Sztabu Pomorskiego Okręgu Wojskowego do spraw technicznych.

Przez okres jednego roku (1966) zajmuje stanowisko Szefa Wydziału I (Organizacja łączności i szkolenia) w Oddziale Łączności Sztabu POW.

W latach 1967- 1972 był  Szefem Węzła Łączności Pomorskiego Okręgu Wojskowego.

 Od 13 maja 1972 roku organizował 12 Pułk Radioliniowo -Kablowy w Świeciu nad Wisłą i objął jego dowództwo.

W latach 1975-1976 ukończył studia podyplomowe na Akademii Sztabu Generalnego.

W 1978 roku obejmuje stanowisko Dowódcy 2 Brygady Łączności w Wałczu i pełni je przez prawie 11 lat. 

Dalszą swą służbę kontynuował jako Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy do czasu odejścia do rezerwy dnia 29 września 1991 roku.


Zmarł 22 sierpnia 2005 roku w Wałczu.

 

 

 

 

     Ceremonia pogrzebowa odbyła się 25.08.2005 roku i rozpoczęła się odprawieniem mszy św. w Kościele Garnizonowym p.w. Św. Franciszka z Asyżu w Wałczu poświęcona pamięci zmarłego płk Włodzimierza Augustynowicza.

 

 

W kościele przy trumnie wartę honorową pełnili podwładni zmarłego Dowódcy.
 

 

Po mszy dalszy ciąg ceremonii pogrzebowej odbył się na Cmentarzu Komunalnym Wałcz-Chrząstkowo.
 

 

Pogrążona w smutku rodzina.

Zebrani podwładni, koledzy, przyjaciele i znajomi, którzy uczestniczyli w ostatniej ziemskiej drodze.

Słowa pożegnania wygłosił płk Wojciech Reszka, który powiedział:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Dzisiejsza uroczystość zgromadziła wielu... Bo jakżeby mogło być inaczej.


                        Żegnamy płk Włodzimierza AUGUSTYNOWICZA.


         Człowieka, o którym mówi się „legenda wojsk łączności”. Żegnamy wieloletniego wspaniałego dowódcę, wychowawcę wielu pokoleń żołnierskich. Ambitnego uczciwego człowieka. Czułego na krzywdy społecznika, dobrego organizatora, często duszę towarzystwa z powodu niepowtarzalnego i nie obraźliwego wielkiego poczucia humoru.

     Odchodzi autorytet ogólnie szanowany i znany w społeczności wojskowej. A dowodem na to jest liczna obecność także przyjezdnych z Warszawy, Gdańska, Świecia nad Wisłą, Mirosławca, Piły, Sieradza i innych miejscowości.

Przybyły delegacje z Generalnego Zarządu Dowodzenia P-6 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, z Dowództwa Wojsk Lądowych, za Sztabu Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Są obecne władze powiatu, miasta i gminy Wałcz. Są licznie przybyli żołnierze i pracownicy 12 Pułku Radioliniowo-Kablowego, 4 Pułku Łączności, 2 Brygady Łączności, Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy. Licznie też stawili się ze sztandarem wojskowym dowódcy i żołnierze oraz pracownicy 100 batalionu łączności Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, 4 batalionu dowodzenia Dowództwa Garnizonu Warszawa, 2 Rejonowej Bazy Materiałowej, Garnizonowych Węzłów Łączności w Wałczu i Bydgoszczy.

Nie mógł,  choć bardzo chciał, złożony chorobą przybyć pan pułkownik Stanisław Markowski, co działając z Jego upoważnienia, mam obowiązek honorowy  -  Go  usprawiedliwić.

Obecna jest orkiestra dziś w większości złożona już z rezerwistów, która zawsze w imieniny swego dowódcy jeszcze niedawno grała pod domem na ulicy Dworcowej „Sto lat...”.

Pułkowniku AUGUSTYNOWICZ co się stało?

Ty zawsze gościnny, towarzyski.   Ty milczysz.   Nie witasz.   Nie cieszysz się...

Pokonała Cię ciężka choroba.   Udajesz się na wieczną wartę.

Rozumiemy – obowiązek. Musimy się z tym pogodzić! Ta droga wkalkulowana jest w życie...

A życie płk AUGUSTYNOWICZA było żołnierskie.

Urodził się 4 października 1933 roku w Ciechanowie. Dzieciństwo miał takie jak wszyscy Polacy tego pokolenia. Wojna zakończyła się gdy miał niespełna 12 lat. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Mławie 15.08.1952 roku rozpoczął studia w WAT w Warszawie.

Po promocji i mianowaniu na pierwszy stopień oficerski 14.09.1956 roku został skierowany do 7 Pułku Łączności w Bydgoszczy na stanowisko szefa przewoźnego węzła łączności klasy „A”, a następnie od listopada 1956 do października 1959 roku pełnił obowiązki inżyniera batalionu dowodzenia.

W 1958 roku zawarł związek małżeński, z którego później rodzą się córka i syn.

22 października 1959 roku został zastępcą szefa węzła łączności sztabu Pomorskiego Okręgu Wojskowego do spraw technicznych. W 1966 roku przez rok zajmował stanowisko szefa wydziału I (Organizacji łączności i szkolenia) w Oddziale łączności sztabu POW. Opracowuje wtedy wiele usprawnień, wdraża nowy sprzęt, wówczas nowych generacji. Czuje się w swoim żywiole.

13 maja 1972 roku to szczególna data z życiorysu płk Augustynowicza. Rozkazem Ministra obrony narodowej rozpoczyna formowanie 12 Pułku Radioliniowo-Kablowego w Świeciu nad Wisłą. Pułkiem tym dowodzi do 25 września 1978 roku. W międzyczasie zostaje mianowany do stopnia pułkownika oraz w 1976 roku kończy studia operacyjno-strategiczne w Akademii Sztabu Generalnego w Warszawie. Jest to okres dużej ilości ćwiczeń, poligonów, żołnierskiego i dowódczego trudu ale i sporo laurów. Pułk jest wzorowy, otrzymuje bardzo dobre i dobre oceny. Jest wyróżniany. W pułku wdrażany jest nowoczesny sprzęt. Zasila go też duża ilość młodych oficerów bardzo dobrze przygotowanych technicznie. Później z tej grupy wyrosło aż pięciu dowódców pułków. Pułk jest jednostką wiodącą w Wojsku Polskim.

Za zasługi w 1978 roku wyznaczony został na stanowisko dowódcy 2 Brygady Łączności ze stanowiskiem etatowym generała brygady. Brygada jest związkiem taktycznym. Bierze udział w tym okresie we wszystkich ćwiczeniach szczebla operacyjnego na terenie Rzeczpospolitej, a także wielu poza granicami kraju. Brygada jest dobrze dowodzona ma nieprzerwane pasmo sukcesów.

Po prawie jedenastu latach dowodzenia 2 Brygadzie Łączności pułkownik AUGUSTYNOWICZ został skierowany powtórnie do Bydgoszczy, gdzie objął obowiązki Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego.

29 września 1991 roku po 39 latach służby następuje pożegnanie z zawodową służbą wojskową.

Za osiągnięcia w służbie pułkownik AUGUSTYNOWICZ był odznaczany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym, Srebrnym, Brązowym Krzyżem Zasługi, licznymi odznaczeniami resortowymi i za zasługi dla regionów gdzie służył.

Mimo zakończenia zawodowej służby wojskowej, kontaktu z wojskiem nie przerwał. Aktywnie uczestniczył w życiu wojskowym garnizonu Wałcz, w świętach i uroczystościach wojskowych. Był częstym gościem w koszarach. Jako otoczony szacunkiem były dowódca 2 Brygady Łączności poproszony został o ojcowskie zwierzchnictwo nad chrztem tutaj obecnego sztandaru 100 Batalionu Łączności.

Prócz rodziny i służby wojskowej oraz zamiłowania do techniki była też w jego życiu jeszcze miłość do przyrody. Przez całe  życie wojskowe z zamiłowania był myśliwym.

Knieja, lasy, łąki, bagna, rzeki i jeziora były natchnieniem i ucieczką od zgiełku codzienności. Otoczenie przyrody dawało ukojenie, wewnętrzny spokój i równowagę. Rozumiał zależności przyrody i miejsce człowieka w świecie jasnych i czystych zasad. Żył pięknie, szanując tradycję stanu oficerskiego za co był szczególnie lubiany przez przełożonych i podwładnych.

Teraz Panie Pułkowniku Włodzimierzu AUGUSTYNOWICZ  stojąc przed majestatem śmierci łączymy się wszyscy obecni w smutku i żalu z Twoimi najbliższymi: z ukochaną żoną, dziećmi i wnukami.

Oddajemy hołd  Twojej osobie.

Choć nasze kontakty mogły być tylko epizodami w Twoim bogatym życiu, Będziemy je wspominać! I ten charakterystyczny sposób noszenia czapki wojskowej i wesołe ogniki w oczach, zauważalne oznaki wzruszenia bez maskującej dowódczej pozy.

       Byłeś przyjacielem dla wielu tu obecnych, dawałeś poczucie bezpieczeństwa, radości i ciepła.

Niech knieja wiecznie szumi nad Twoją mogiłą niepowtarzalnym szeptem, który zrozumieć może tylko prawdziwy myśliwy.

Niech pamięć o Tobie pozostanie w naszych sercach.

              Żegnaj przyjacielu!

                               Cześć Twojej pamięci!”

 

       Ceremonia pogrzebowa zakończyła się oddaniem przez Kompanię Honorową Salwy Honorowej, sygnalista odegrał „CISZĘ”. Uczestnicy w ostatniej drodze zmarłego złożyli wieńce i kwiaty.

Rodzina zmarłego podziękowała za organizację i udział w ceremonii pożegnania.

 

Opracował: Grzegorz RUTKOWSKI